Pan Wójt Sz. Skorupski nie popisał się szczególną aktywnością. Jak do tej pory. Kilka spotkań wójta i plebana – np. tutaj i tutaj, spotkanie z miejscowym karczmarzem. I zorganizował pokaz sztucznych ogni w Samsonowie. Nie wiem jak to wyglądało – nie byłem. Jak wieść gminna niesie – wójt dokonał spalenia swoich prywatnych funduszy. Jego święte prawo. Swoje zasoby może uszczuplać w dowolny sposób. Ale chyba możemy się zacząć obawiać o losy kasy gminnej. Nie dlatego, że wójt kosztuje nasz budżet dziesięć tysięcy brutto miesięcznie (z zusem daje to kilkanaście).To chyba nie jest zbyt dużo - jeśli to płaca za dobrą i trudną robotę.
Uważam, że jest coś gorszego. Wójt ma puste szuflady i może nawet teraz pustkę - w głowie wcześniej pełnej pomysłów. Chyba jakoś wyparowały te wszystkie pomysły na … , sposoby na… itd. Przykre zderzenie z rzeczywistością. Tym bardziej, że jedną z pierwszych umów jaką podpisał była umowa o kredyt prawie trzymilionowy.
Minął prawie miesiąc od "uroczystego ślubowania". Pan Skorupski wziął udział w jednej radzie gminy – gładko zdał relację z tego, co zrobił w tzw. międzyczasie (a nie było tego wiele). Jakoś przeżył okres świąteczny. Potem dzielnie zmierzył się z asfaltem za pomocą kilku zgrabnych wypowiedzi (zupełnie nic nie wnoszących do sprawy).
A powinien – nie tylko moim zdaniem – zrobić co najmniej kilka rzeczy:
- ogłosić plan wyprowadzenia gminy z zadłużenia - o którym doskonale wiedział od radnych, których miał w swoim komitecie,
- przedstawić akcję wypromowania gminy - posiadającej przecież:
- unikalne w skali Polski drzewo – Dąb Bartek,
- unikalne w skali światowej ślady Tetrapoda,
- trzy zbiorniki czystej wody – unikat w skali województwa, a na pewno powiatu,
- duże i zwarte kompleksy leśne gwarantujące mikroklimat unikalny w skali kraju,
- ujęcia niezwykle cennej wody pitnej,
- wielkie tradycje przemysłu leśnego i przerobu drewna.
- pokazać, jak zajmie się plagą dojazdów rozwalającymi się i brudnymi busikami i wprowadzić transport miejski trasą przez las,
- przedstawić plan pozyskiwania inwestorów z czystymi i "innowacyjnymi technologiami", itd., itd.
Nie chciało się ogłosić "ciemnemu ludowi" zamierzeń na najbliższy czas. Najgorsze, że domyślam się, dlaczego nie zostaliśmy zaszczyceni takimi informacjami. Po prostu nigdy ich nie było. Pustka.
Mamy to, na co sobie zasłużyliśmy.
Z drugiej strony, analizując wystąpienia - miłościwie nam panującego Wójta – w sprawie asfaltowej, nabieram przekonania, że zostaliśmy obdarzeni przez los człowiekiem, który nie potrafi jasno zdefiniować swoich powinności. Zastanawiam się, czy jest to przypadłość "szczególnego rodzaju intelektu" czy – nie daj Boże – złej woli. Wójt, zobaczywszy projekt fabryki asfaltu firmy SKANSKA SA, powinien pierwszego dnia urzędowania zorganizować protest razem z mieszkańcami – a następnego dnia organizować – wszędzie gdzie można – grupy nacisku na tę "smrodliwą" korporację. Powinien ruszyć do powiatu, województwa, sejmu ,ośrodków akademickich czy instytucji europejskich. Powinien być pierwszą twarzą tych działań. A tu nic z tych rzeczy. Czego zabrakło temu Panu – rozmachu intelektualnego czy po prostu jaj? A może dobrej woli? W każdym razie zostawił "ciemny lud" sobie samemu.
A walka z tak dużą firmą jak SKANSKA SA to okazja do promocji gminy w całej Polsce - i przy odpowiednim nagłośnieniu - również w Europie. Toż to świetny temat na dla wszelkiej maści mediów. Ale tu zero działań. Marność i jałowość. Tu trzeba wykazać się fantazją i polotem.
To tyle jeśli idzie o władzuchnę wykonawczą. Jeśli popatrzymy na naszych przedstawicieli do Rady Powiatu i wyżej - nie jest lepiej. Po co wybieraliśmy przykładowo Panią R.Janik, Pana W.Jacewicza, M.Gębskiego czy wcześniej H.Milcarza? Gdzie oni są gdy są potrzebni? Czy ktoś zobaczył ich protesty i realne działania przeciwko fabryce SKANSKA S.A.? Na razie nie potrafili się wysilić. Są bardzo zajęci. Tylko czym? Domyślam się, że tak zwanym "nicnierobieniem". Nie mogą się przecież narazić dużej korporacji. Przychodzi na myśli stare powiedzenie: "pokorne ciele dwie matki ssie". Mądrości ludowe są ciągle aktualne. I mamy opis stosunku tej grupy ludzi do tzw. ciemnej masy – czy tylko asfaltowej?
O naszej Radzie Gminy teraz nic nie napiszę. To temat na długi i dokładny wpis. Ale i w tym przypadku do tej pory widać tylko słodkie nicnierobienie i twarze napięte w oczekiwaniu na ożywienie intelektu.
Nadleśnictwo Zagnańsk - o zgrozo milczy - w tak oczywistej sprawie.
A myśląc o Wodociągach Kieleckich (z prezesem H.Milcarzem na czele i radnym W.Jacewiczem w drugim szeregu) można długo zastanawiać się nad dbałością o ich ujęcia wody. Zagnańsk ma wspaniałą wodę - przepisuję z informacji WK:
Woda ujmowana jest z utworów triasu dolnego, permu i dewonu. Zdolność eksploatacyjna ujęcia wynosi 21.600 m3/d.Czy tak łatwo pogodzić się z fabryką wybitnie niebezpieczną dla środowiska ulokowaną kilometr od studni głębinowych? Jaki wydźwięk ma milczenie?
Z uwagi na wysoką jakość wody pod względem fizykochemicznym oraz bakteriologicznym woda nie wymaga uzdatniania i dezynfekcji.
Panowie weźcie się do roboty. Pospolite ruszenie mieszkańców jest zdolne do wielu desperackich czynów. Ale bez wsparcia instytucjonalnego jest im dużo trudniej.
Pokażcie wszystkim, że głosowali na Was lub popierali Wasz wybór lub byli dumni z tego, że objęliście wysokie stanowiska dlatego, że jesteście tego warci. Bo na razie pożytku z Was nie widać żadnego.
Jak widać z powyższego mydlenia Sz.P.tylko tyle może.Początkującemu Wójtowi trzeba pomagać i wspierać go radami,które Pana zdaniem są najważniejsze.Pomagać,pomagać...a coś z tego będzie.
OdpowiedzUsuń